Mała mazurska tawerna przy Kei Ryńskiej. Świetne miejsce na odpoczynek po całodniowym żeglowaniu. Do odwiedzenia zachęca przytulne wnętrze oraz bardzo zadbany ogródek letni.
Czas oczekiwania na potrawy ponad 1,5 godziny. Szef pijany i bardzo niemiły. Nie polecam tego miejsca. Najgorsze w tym roku miejsce na Mazurach w którym (niestety) coś jadłam. Powinno się zamykać takie miejsca ustawowo.